Nie jesteś zalogowany na forum.
Cześć,
Poniżej zamieszczam post, który napisałem w odpowiedzi na pytanie na innym forum dot. rokowań w PZT.
Generalnie ciężko wydobyć informację dot. rokowań od gastroenterologów bo to praktycznie wróżenie z fusów. Pewnie spotkaliście się już ze stwierdzeniem, że to nie samo PZT zabija, a powikłania z nią związane takie jak np. cukrzyca lub rak trzustki. Stąd ciężko oszacować długość życia. Ja sam nie otrzymałem konkretnej odpowiedzi na pytanie jakie są rokowania. Jednakże z pomocą przychodzą badania. Badań na ten temat było nie wiele, jednak te, które udało mi się wygrzebać dają w sumie dosyć optymistyczne rokowania.
Największe badania w tym kierunku przeprowadzono bodajże w Danii na przestrzeni lat 1995-2010 na grupie prawie 12 000 pacjentów ze stwierdzonym PZT. Wyniki wykazały, że średnia długość życia chorych wyniosła 63,7 lat, a grupę kontrolną (120 000 osób) cechowała średnia długość życia na poziomie 72,1 lat. Wyniki te poniekąd zgadzają się z tym co można gdzieniegdzie spotkać w sieci. tj rokowania mówiące o skróceniu życia o 7-15 lat względem osób zdrowych.
Jest jednak kilka ALE.
1. Po pierwsze tylko 23% łącznie zgonów wynikło z samego PZT (nowotwory 10,2%, dysfunkcja układu pokarmowego 10,6%, cukrzyca 2,2%), pozostałe 77% przyczyn obejmowało choroby układu oddechowego, krążenia, wypadki, zatrucia itp. czyli przyczyny, które spotykają również osoby bez problemu PZT na karku.
2. Badani nie byli ankietowani pod kątem prowadzonego stylu życia. Nie wiemy czy prowadzili oni zdrową dietę, unikali alkoholu, papierosów itp.
3. Osoby z PZT częściej niż grupa kontrolna umierały z powodu przyczyn niezwiązanych z PZT (tych 77%). Jako, że były to głównie choroby układu krążenia i płuc można przypuszczać, że nie prowadzili oni pomimo PZT zbyt zdrowego stylu życia (wiadomo, problemy z układem krążenia, sercem, płucami to często zła dieta, brak ruchu, życie w stresie, papierosy itp.).
Czyli podsumowując, zważywszy na fakt, że różnica pomiędzy nami a osobami zdrowymi to "tylko" 8 lat, i zważywszy na fakt, że przynajmniej część badanych na pewno nie prowadziła zdrowego stylu życia, osobiście sądzę, że jest wysoka szansa na dożycie emerytury i cieszenie się wnukami. Także bądźcie pozytywnej myśli i nie pozwólcie aby myśl o śmierci wpłynęła negatywnie na waszą jakość życia. mamy już wystarczająco dużo problemów prawda:) .
Tutaj link do badań: http://www.gastrojournal.org/article/S0 … 1847-7/pdf
Offline
Offline
Pięknie, jak żyć z taką cho5robą, gdy lekarze to katastrofa. Mnie 10 lat leczono na inne rzeczy, dopiero jak wyszła teraz trzustka i cukier... Jezu
Offline
Jakieś ponad 30 lat temu rownież cierpiałam na przewlekłe zapalenie trzustki. A spowodowane było toksycznym działaniem leków i antybiotyków a nie alkoholizmem,. W tamtym czasie , to jest w okolicy lat 90 - tych ub wieku zwożono do Polski francuskie leki i sprzedawano je w specjalnie przeznaczonych do tego celu sklepach. Miałam to szczęście, ze swego czasu przypadkowo znalazłam się w tym sklepie i poprosiłam obsługującego klientów lekarza o lek na przewlekłe zapalenie trzustki. Opowiedziałam mu krotko o swojej dolegliwośći . Lekarz zniknął za drzwiami pomieszczenia i po dłuzszej chwili pojawił sie z dwoma buteleczkami Zimmopleksu. Nie wiem jaki był sklad tego leku, ale pozwolił on mi raz na zawsze uwolnić sie od zapalenia trzustki. A jesli sa to tylko zwykłe enzymy, to takie mamy dostępne w polskich aptekach i jakoś nie sa one tak skuteczne w dzialaniu jak Zimmopleks. Szkoda, ze zaprzestano produkcji tego leku. Na Zachodzie takie stany sie leczy a tylko w Polsce dopuszcza się do zachorowań wielu ludzi na cukrzycę. Ja mam spokój do dziś, a nie jestem juz mloda. I nie ma sladu cukrzycy.
Offline