Przewlekłe zapalenie trzustki - FORUM

Forum stworzone dla osób zmagających się z ostrym i przewlekłym zapaleniem trzustki. Jest to nasze miejsce w sieci, gdzie możemy wymieniać się doświadczeniami, dowiedzieć czegoś o PZT i OZT lub po prostu porozmawiać o swoich problemach.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2021-04-12 20:21:15

Jerenek
Użytkownik
Dołączył: 2021-04-12
Liczba postów: 1
WindowsChrome 86.0.4240.198

Moja historia

Cześć wszystkim.

Jestem nowy na forum. Zanim zdecydowałem się napisać przeczytałem wiele z waszych historii. Zauważyłem, że wielu z was podejrzewa u siebie PZT bez konkretnej lekarskiej diagnozy i właśnie to skłoniło mnie do opisania mojej sytuacji. Może komuś tym pomogę.

A więc tak:
Pierwsze OZT miałem w wieku 24 lat po czym trafiłem do szpitala na miesiąc, Amylaza we krwi 1250. Cały czas na kroplówkach bez jedzenia przez pierwsze 2 tygodnie. Schudłem 10 kilogramów. Po wyjściu oczywiście nie stosowałem żadnej diety. Alkohol piłem co weekend.

Drugie OZT miałem rok później. Znów trafiłem do szpitala, tym razem na 3 tygodnie (inny szpital [dblpt])) Historia się powtórzyła. Schudłem około 10 kg, amylaza wysoka itp. Dodatkowo miałem wykonane badanie ECPW (nic nie wykazało). Tym razem się trochę przestraszyłem i zaczełem stosować dietę oraz ograniczyć alkohol (piłem nadal tylko, że mniej)

Kolejne OZT miałem regularnie co pół roku jednak dzięki diecie z mniejszym natężeniem. Ani razu nie trafiłem wtedy do szpitala jednak do lekarzy zawsze szedłem. Żadnej diagnozy ani konkretnych badań.

I tak było do teraz. Aktualnie mam 34 lata. Na początku roku kolejny wściekły atak trzustki [dblpt]) Ale tym razem szmata przeszła samą siebie. Cały luty leżałem w domu wygięty. nic nie jadłem ani nie piłem. Do szpitala wziąć mnie nie chcieli ze względu na Covida. Cały miesiąc byłem na chorobowym. Schudłem tym razem 16 kilogramów w 2 miesiące.
Zaznaczę, że przez cały ten okres byłem pod stałą opieką gastroenterologa.
No i w końcu zdecydowałem się udać do chirurga, którego kilka osób mi poleciło. Poszedłem prywatnie aby było szybciej. W ciągu miesiąca miałem zrobione wszystkie badania w tym TK. No i się wszystko okazało. Bardzo liczne zwapnienia w głowie trzustki przez co jest powiększona oraz ma włóknistą strukturę, przewód Wirsunga powiększony do 7mm, stan zapalny, przejście pomiędzy trzustką a dwunastnicą praktycznie niewidoczne. Ogólny stan kiepski i tutaj została postawiona konretna diagnoza PZT. Mimo wszystko wiem, że są gorzsze przypadki ode mnie. 

No cóż teraz jest lepiej, ale zaostrzyłem dietę jeszcze mocniej (polecam zaopatrzyć się w dobrą wyciskarkę wolnoobrotową do soków), alkohol odstawiłem całkowicie. Kreonu bądź neopankraceny nie biorę bo działają na mnie odwrotnie. Od razu praktycznie dostaje bóli. Mimo wszystko wiem, że pomimo moich starań ból wróci niespodziewanie. Tak jak mi już dwóch lekarzy powiedziało. Tego medycyna nie leczy z tym trzeba nauczyć się żyć.

Kiedy się o wszystkim dowiedziałem trochę się załamałem, ale szybko doszedłem do wniosku, że ta mała szmata mnie tak szybko nie pokona:) Nie wierzę w te wszystkie teoretyczne rokowania z internetu. Wszystko zależy od nas i od naszego podejścia. Ja na pewno nie poddam się bez walki. Znajdźie sobie hobby aby czymś myśli zająć, a może nawet coś pożytecznego z tego wyjdzie.

Trochę się rozpisałem, ale już kończę.
Pozdrawiam was wszystkich i pamiętajcie, że nawet diagnozą PZT to nie koniec świata. Ważne jest nastawienie.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
pingwinekmc - jozefoslawalaski - probujerzeczy - strazacy - vmpkforum2020