Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Moja historia zaczęła się ponad rok temu, na początku pandemii. Najpierw paskudny ból brzucha, potem kłucia w żebrach po lewej stronie, wzdęcia i ogólne osłabienie. Jako że właśnie roszalał się koronawirus no to teleporada, na pewno to zatrucie pokarmowe, jakieś leki na trawienie i kilka dni w domu. Przeszlo na jakiś czas ale od jesieni problemy zaczęły wracać ? kolki, bóle żeber, wzdęcia, bóle lewej łopatki i pod mostkiem no i to uczucie balonika . Na pierwszy rzut podstawowe badania, prześwietlenie i gastroskopia wykazała helicobacter. Dostałam antybiotyki i zaczął się zjazd na całego. W dwa miesiące schudłam 10 kg, biegunki i nerwy zrobiły swoje. Od tego czasu zrobiłam masę badań, usg, gastroskopię kolonoskopię , alergie , nietolerancje pokarmowe, amylaza, lipaza i tysiąc pobrań krwi? oczywiście wszystko wyszło w porządku, to na pewno jelito drażliwe i za dużo się pani przejmuje - tak twierdzą lekarze. W końcu zrobiłam rezonans dróg żółciowych a tam zmiany i torbiele, czekam na wizytę u gastrologa, zobaczymy co dalej...
Szukając informacji o trzustce frafiłam na to forum, czytając historie jakbym czytała o sobie , bardzo się cieszę że można się tu czegoś dowiedzieć od ludzi w podobnej sytuacji.
Zaczęłam dietę dla trzustkowców, czuję się trochę lepiej, mam nadzieję że jeszcze będą dobre dni?
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Offline
Hej, witam
Ile masz lat, jak żyłaś do czasu objawów? Gdzie wyszły torbiele?, w przewodach czy na trzustce?
Lepsze dni będą na pewno ale potrzeba czasu ?
Offline
Hej. Mam 44 lata , ogólnie do tej pory żyłam pijąc sporadycznie jakiś alkohol, czasy wiekszych imprez już dawno za mną jeśli chodzi o jedzenie to zwykle dość chudo i sporo warzyw i owoców, czego teraz mi bardzo brakuje.
Jak wynika z opisu badania mam zmiany nieswoiste torbielowate w ogonie i glowie trzustki, niewielkie, ale biorąc pod uwagę że wszystkie inne wyniki są w normie jest to pierwszy ślad że coś się tam dzieje.
Jestem już zmęczona paskudnymi bólami ale też mam jakąś nadzieję na diagnozę i być może poprawę , może enzymy albo suple pomogą.
Bardzo chcialabym choć trochę przybrać na wadze , narazie omijam wszelkie lustra.
Offline
To podobnie jak ja ze wszystkim
Nie chcę bawić się w lekarza ale moze to nie pzt, moze przeszłaś jakieś ostre i to zmiany, które z czasem znikną. Pilnuj diety to najlepsze lekarstwo, i oczyść głowę ze, złych myśli, wiem, że teraz myślisz ze gadam glupoty, ale uwierz mi, bardzo dużo przeszłam z trzustką, mam pzt i wiem ze trzeba to przyjąć bo nie ma innego wyjścia i tak żyje się dużo lepiej. Ja, zapominam ze choruje dopóki nie dopadnie mnie ból i inne objawy.
Zobaczysz co powie lekarz, chociaż mnie najczęściej kierowali do psychiatry... Teraz sie uśmiecham ale wtedy byłam na dnie psychicznym, nikt mnie nie słuchał dopóki nie zrobiłam eus.
Pytaj o co chcesz, odpowiem lub doradzę jeśli tylko będę umiała i pisz jak wizyta i samopoczucie
Wiadomość dodana po 01 min 03 s:
To podobnie jak ja ze wszystkim
Nie chcę bawić się w lekarza ale moze to nie pzt, moze przeszłaś jakieś ostre i to zmiany, które z czasem znikną. Pilnuj diety to najlepsze lekarstwo, i oczyść głowę ze, złych myśli, wiem, że teraz myślisz ze gadam glupoty, ale uwierz mi, bardzo dużo przeszłam z trzustką, mam pzt i wiem ze trzeba to przyjąć bo nie ma innego wyjścia i tak żyje się dużo lepiej. Ja, zapominam ze choruje dopóki nie dopadnie mnie ból i inne objawy.
Zobaczysz co powie lekarz, chociaż mnie najczęściej kierowali do psychiatry... Teraz sie uśmiecham ale wtedy byłam na dnie psychicznym, nikt mnie nie słuchał dopóki nie zrobiłam eus.
Pytaj o co chcesz, odpowiem lub doradzę jeśli tylko będę umiała i pisz jak wizyta i samopoczucie
Offline
Dagami cieszę się bardzo, że sie odezwałaś. Ja też już kilka razy byłam wysyłana do psychiatry no bo jak to nic w badaniach nie widać to nie może boleć . Przeszłam już chyba wszystkie etapy od wkurzenia przez panikę co sie wlaściwie ze mną dzieje, teraz jest lepiej, zaczynam mieć nadzieję że trzymając dietę trochę poprawię sytuację.
Jestem ciekawa jak lekarz potraktuje ten wynik rezonansu, czy skieruje mnie na EUS.
Dagami napisz jak u Ciebie z jedzeniem, ja narazie czuję się względnie tylko po gotowanym, czyli codziennie trza stać przy garach.
I jak u Ciebie z Kreonem, czy bierzesz i po jakim czasie zaczął przynosić ulgę.
Pozdrawiam
Offline
Chyba jesteśmy imienniczkami?
Ja dietę trzymam caly czas i nie jest to najgorsze, rodzina juz wie po tylu latach co mogę a co niei często jedzą juz moje potrawy, to przede wszystkim zdrowe. Na początku diagnozy bardzo pilnowałam wszystkiego co jem, teraz od czasu do czasu zjem cos zakazane ale wiem, ze trzustka odezwie się po dniu lub dwóch, po roku ostrej diety wprowadziłam owoce które uwielbiam. Warzywa jem tylko gotowane ale owoce jem surowe i kontroluje co mi szkodzi a co jest ok, metoda prób i błędów, chociaż przy tej chorobie dziś nie zaszkodzi a jutro i owszem ... Niezbadane są humory trzusi. Bardzo unikam tluszczu, czytam wszystkie etykiety i patrzę ile go jest, staram sie unikać cukrów ale czekolada musiałaby gryźć żebym sobie jej czasem nie odmówiła. Jem dużo kiszonek swojej roboty i to mi nie szkodzi. Enzymów czyli Kreonu czy innnych nie biorę bo po tym mi gorzej jest, sprawdziłam kilka razy i za każdym razem bylo gorzej.
Czy Ty wiesz co spowodowało u Ciebie bóle? Czy poprostu tak się zaczęło samo?
Amylazy masz w normie? U mnie non stop są powyżej normy lub w górnej granicy i to niezależenie od diety.
Czemu nagle schudłaś? Były biegunki itp ? Czy nerwy zrobiły swoje?
Offline
Być może Agnieszki mają problemy z trzustką
U mnie amylazy w normie, bóle zaczęł się po jakimś tłustym obiedzie, na początku to było kilkanaście dni i przeszło. Za 3 miesiące zaczęły się kłucia w żebrach po lewej stronie, w lewej łopatce, uczucie rozpychania i ciągnięcia na górze brzucha. W gastroskopii wyszedł helicobacter i dostałam anrybiotyki które rozłożyły sprawę do końca. Wtedy dostałam biegunki i szybko schudłam, prawie nie mogłam jeść.
Od tamtego czasu zrobiłam duuużo badań, wyleczyłam helicobactera co pptwierdziła kolejna gastroskopia ale poprawy nie było. Zaczęłam różne diety eliminacyjne, w końcu zaczęłam prowadzić zapiski co jem i piję każdego dnia.
Dopiero wtedy okazalo się że nie wyłączyłam ani nie ograniczyłam tłuszczu chociaż smażonego nie jem już dawno.
Wtedy zrobiłam rezonans dróg żółciowych a jaki wynik już pisałam, jest tam też opisane, że mam powiękaszony lewy płat wątroby. Teraz jem już bez tłuszczu, piję tylko olej z czarnuszki 1 łyżkę oczywiście nie na raz czekam na wizytę u gastrologa i liczę że dieta za jakiś czas uspokoi te bóle.
A jeszcze o zgrozo przez jakiś czas za radą gastrologa piłam Iberogast który jest na alkoholu... próbuję przybrać na wadze, zaczęłam robić sobie takie koktajle jak posał Frost, super pomysł faktycznie jest po nich nieźle
Dużo zdrowia
Offline
Trzymam kciuki za pozytywną diagnozę i od siebie powiem pilnuj diety to jest bardzo istotne w zasadzie w każdej chorobie trzustki i dróg żółciowych, powoli wszystko się uspokoi, da się z tym żyć całkiem normalnie, musisz mu uwierzyć na słowo
Możesz pisać też do mnie na priv
Zdróweczka:)
Offline
Strony: 1