Nie jesteś zalogowany na forum.
Hej,jakoś ucichło na tym forum mi się zdaje....Wszyscy lepiej się czują?:) Mnie boli jak cholera co 3 dni:(
Offline
ja az sie boje głośno powiedzieć, ale u mnie lepiej ..
Offline
U mnie względny spokój jest od wakacji, ostatnio tylko przez dwa - trzy dni gorzej się czułem. Tak ogólnie to zaglądam codziennie, nie odpisuje zawsze od razu bo ciężko z czasem jest.
PS może ta regularnosc w bólu jest wynikiem jakiegoś błędu dietetycznego?
Offline
Miałam USG i wszystko ładnie pięknie z trzustką, za to mam zwężoną jakąś żyłę czy inną tętnicę, i przez to jak jem dużo na raz, to mi nie dopływa krew do narządów, co powoduje podrażnienia żołądka i innych. Stąd wysoka amylaza. Ale wyjaśnienia dla lipazy nie dostałam .
Offline
Azaya to chyba zwężenie pnia trzewnego (podobne objawy do chorej trzustki,ale to się leczy:)u Ciebie?Frost może taka zależnośc,że jak 2-3 dni lepiej to zawsze na coś więcej sobie pozwolę ,bo lepsze samopoczucie...a to wafelek,a to troszkę słonecznika,mandarynka....albo wiecej kawy...czy to jest faktycznie powodem,cholera wie! Trzymaj tak dalej w dobrym zdrówku:)Widzisz niby dieta ma wpływ,ale przez prawie 4 lata jadłam,piłam i nic, więc nie wiem jak to się ma do trzustki...?
Offline
Pan od USG powiedział, że tego się nie leczy, jeśli nie przeszkadza. A jeśli to nie trzustka, to mi już naprawdę nic nie przeszkadza A operacja częściej nie daje nic, niż daje cokolwiek, więc nie warto.
Jak na zawołanie, od pół godziny kłuje mnie brzuch i promieniuje do pleców
Offline
Monika, to może przez jakiś czas spróbować trzymać ściśle dietę trzustkową, przynajmniej przez kilka tygodni, nawet jak ból ustąpi, nic nie stracisz a może pomóc. I przyjrzałbym się ilość tłuszczu który jesz codziennie. Wafelek może mieć nawet 10-15 g tłuszczu, łyżka słonecznika to prawie 5 gramów. Bardzo łatwo jedna przegryzka zrobić połowę dziennego limitu, zaogniajac trzustke przy okazji. Ogólnie taka uwaga z mojej strony do wszystkich, jak trzustka boli to absolutnie nie wolno jeść niczego z poza listy dozwolonych rzeczy, przez kilka dni po ustapieniu objawów również. Dajmy tej trzustke szansę na regeneracje:-)
Azaya, czyli to jednak nie PZT:-)?
Offline
Tak Frost,a człowiek jak ten zwierzak głupi tylko lepiej się poczuje to mu wraca chęc do zycia i na jedzonko takie wymyślniejsze ma ochotę...no i głupoty robi:) A jak boli to przysięga na wszystkie swiętości, że do końca zycia na ścisłej diecie pozostanie tylko,żeby nie bolało:))))
Offline
No taka ludzka psychika....jak jest dobrze to.... ;-)
Offline
Tak Frost,a człowiek jak ten zwierzak głupi tylko lepiej się poczuje to mu wraca chęc do zycia i na jedzonko takie wymyślniejsze ma ochotę...no i głupoty robi:)
Z mojej praktyki łatwiej jest zachować kontrolę kiedy nie chodzi się głodnym;)
Offline
Frost - według polecanego doktora, który robił usg - nie. Na EUS jednak pójdę w lutym, nie zaszkodzi. Tym bardziej, że znów po odrobinie tłuszczu czułam ból pleców (brzuch boli po wszystkim ).
Wtrącę się jeszcze do chodzenia głodnym - psychicznie ten stan przeszkadza we wszystkim, fizycznie właściwie też . Wiem, co mówię, jako eks-anorektyczka
)
Offline
Szczęście w nieszczęściu dobra wiadomość w sumie:). Choć teraz sam jestem ciekawy co Ci w EUS wyjdzie.
Offline
No jak wspomniałam w innym poście - na dzisiejszej wizycie gastrolog powiedziała, że te wyniki sugerują raczej hiperamylazemię (tylko przez ten czas praktycznie nie jadłam tłuszczu i trzymałam dietę trzustkową) i EUS to tylko dla mojego spokoju, nie diagnozy.
Offline
No i jak tam wigilia moi drodzy ;-) mnie plecy rypią lekko ale w zasadzie z niczym się nie oszczędzałem jeśli chodzi o jedzenie bo z alkoholu to poszło jedno piwo małe....to i tak nieźle szaleństwo....
Offline
No i jak tam wigilia moi drodzy ;-) mnie plecy rypią lekko ale w zasadzie z niczym się nie oszczędzałem jeśli chodzi o jedzenie
U mnie tak samo. I jeszcze chce mi się wymiotować, ale to chyba efekt uboczny Kreonu - bo zaczęło się, odkąd biorę. I kłuje mnie nadbrzusze, czyli w sumie nic nowego.
Może plecy to nie od trzustki, a od psychiki - zjedliśmy -> "o, nie, będzie boleć trzustka!" -> więc boli? :c
Offline
Przyznam bez bicia, że trochę się obżarłem w te święta. Na szczęście uszło płazem. Silna wola ma swoje granice:D:D
Może plecy to nie od trzustki, a od psychiki - zjedliśmy -> "o, nie, będzie boleć trzustka!" -> więc boli? :c
To w sumie straszne, ale to naprawdę może tak działać. Taki odruch psa pawłowa. Ja swego czasu miałem wyjątkowego pecha i kilka wycieczek z rzędu trzustka mi siadała tuż przed wyjazdem. Później długo jeszcze miałem lęki przed każdym wyjazdem na urlop, czy weekend. Na szczęście już przeszło.
Offline
Ja też pojadłam ...nawet uszka z grzybami i bigos i sernik, a do tego byłam strasznie przeziębiona i kaszel miałam ,więc łykałam syrop z babki lancetowatej i Hederasal i prawoślazowy(wszystkie mają śladowe ilości alko) i nie wiem czy wszystko do kupy nie podrażniło mi trzustki,bo dała znać,a było lepiej i to dużo lepiej...A teraz znów ciśnie do pleców
Wiadomość dodana po 05 min 46 s:
A z tymi wyjazdami to już w ogóle mega stracha też mam i planami ogólnie:(teraz na sylwestra zaplanowaliśmy z mężem do teatru wyjście,ale jak ja się czuła będę??? A Wy co planujecie na sylwestrowy wieczór?Co tu robić?Zjeść nie bardzo...wypić?Nawet Picolo gazowane,więc nie bardzo....Ale dziś maruda ze mnie!
Offline
Monia Ty przynajmniej masz plany ja tez mialam ale niestety wszystko diabli wzieli.Maz jutro wychodzi ze szpitala takze zostaje siedzenie w domu a mielismy sie spotkac Ty sama mowilas jak to bedzie a ja ze spoko widzisz jak wyszlo wszystko diabli wzieli....
Offline
Taki właśnie jest los człowiek planuje.....różne rzeczy a w chwilę wszystko się zmienia....
Offline
Kasia ja to już do teatru 2 lata się wybieram:),a że na tańce w tym roku jakoś ochoty nie mam ,to tak sobie wymyśliłam,ale co z tego będzie to też nie wiem.To jest okropne,ta niepewność! I już niech te świeta i karnawały się skończą wszystkie do cholery,bo mnie denerwuje to wszystko w tym roku:(Jak człowiek w obliczu takiej choroby może się cieszyć i balować,no chyba,że nie boli i,czego Wszystkim życzę!W cierpieniu też jest pozytywna strona,a mianowicie taka,że dostrzegamy to jak wiele mieliśmy od losu do tej pory,a wydawało się to tak oczywiste i należne nam na zawsze....No nic nie jest na zawsze...Więc carpe diem! Ale z głową i umiarem oczywiście;)
Offline
Nio u mnie oki w tym nowym roku.....pozdrawiam was wdzystkich goracą:-*
Offline
Dzieki marus.Wszystkim tutaj na forum zycze zdrowka zdrowka i zdrowka bo majac zdrowko wszystko dalsze bedzie oki.
Offline
Było dobrze, napiłam się coli, jest źle. Ale powiem Wam, że to był mój nałóg i dzięki podejrzeniu pzt się wyleczyłam. Teraz się napiłam z braku innych napojów i przyznam, że to obrzydliwe w smaku
Offline
Ja tez się kiedyś w święta odgazowanej skusiłam i dobrze nie było,nawet musujących witamin nie mogę zaraz boli,piecze.Jak Azaya u Ciebie bólowo?
Offline
Ciągle coś boli, kłuje. Głównie nudności i brak uczucia głodu. Żyję na misce płatków dziennie. Czyli nic nowego.
Offline